Praca trenera w Hiszpanii. Rozmowa z Kibu Vicuną

Hiszpańska myśl szkoleniowa święci triumfy na całym futbolowym świecie. Czym tamtejsi trenerzy różnią się od polskich? Jak wygląda system nauczania dla początkujących i tych nieco bardziej doświadczonych szkoleniowców na półwyspie Iberyjskim? Po raz pierwszy w podcaście „Jak Uczyć Futbolu” pojawił się gość zza granicy, a był nim Kibu Vicuna!

Kibu, a właściwie Jose Antonio Vicuna, to drugi trener wrocławskiego Śląska. W przeszłości wraz z Janem Urbanem pracował również m.in. w Legii Warszawa, Osasunie Pampeluna, Zagłębiu Lubin czy Lechu Poznań.

– Nazywam się Jose Antonio Vicuna, ale od dawna moim pseudonimem jest Kibu. Skąd on się wziął? Jeden z moim znajomych, w czasach mojej młodości, nie potrafił wymówić mojego imienia i nazwiska. Zamiast Vicuna mówił na mnie… Kibuna. I tak zostałem Kibu – powiedział nam na starcie z uśmiechem na twarzy.

Kiedy przyszedł do Legii, był zaskoczony. Zaskoczony tym, że trener 15-latków żył z pensji za prowadzenie młodzieżowej ekipy warszawskiej drużyny. I dodatkowo, poza futbolem, nie musiał pracować.

Według Kibu, w jego kraju to nie do pomyślenia. – Młodzi gonią, są ciągle w ruchu, robią kilka rzeczy na raz, pracują, studiują, trenują – stwierdził.

Jakie różnice w szkoleniu piłkarzy i, przede wszystkim, trenerów, Vicuna widzi w obu krajach? Ile kosztują kursy organizowane przez Real Federación Española de Fútbol i ile zarabiają Hiszpanie na prowadzeniu zespołu piłkarskiego?

O większej ilości ćwiczeń z przeciwnikiem w porównaniu do polskich boisk, braku bodźcowania, uczenia decyzyjności i wielu innych ciekawych wątkach usłyszycie w JUF 007. Zapraszamy na audycję!